DREWNIANE ZABAWKI – HISTORIA PRAWDZIWA
Drewniane zabawki zna każdy. Ich historia sięga tysiące lat wstecz i zaczyna się od prostych kawałków drewna, które były rzeźbione w różne kształty. Pierwsze drewniane zabawki pojawiły się w starożytności, a wiele z nich przetrwało do dzisiaj, jak na przykład drewniane lalki i figurki. Jednak dopiero w XVIII i XIX wieku drewniane zabawki zaczęły być masowo produkowane w Europie i Stanach Zjednoczonych.
W tym okresie pojawiły się również pierwsze klocki drewniane, które wkrótce stały się bardzo popularne. W 1932 roku powstała słynna marka klocków, LEGO, (tak, to oni są odpowiedzialni za te wszystkie nocne dramaty i ból niemieszczący się w żadnej skali kiedy wdepniesz bosą piętuchą w klocka lego :P)która do dziś produkuje drewniane i plastikowe klocki. Klocki są używane przez dzieci do budowania różnych struktur, co pomaga w rozwijaniu umiejętności manualnych i kreatywności. Współcześnie drewniane klocki nadal są bardzo popularne. Obecnie nowością w kategorii drewnianych klocków są tzw. klocki balansujące. Dzięki swojej „wieloboczności” (tak, chyba właśnie wymyśliłem to słowo :P) przypominają trochę kamienie. Są niezwykle atrakcyjną alternatywą dla klasycznych drewnianych klocków. Wyjątkowo zachęcają do wymyślania coraz to nowych sposobów na ich układanie. Dają wiele godzin radości także dorosłym (serio, nas też wciągnęło!), którym ich układanie może kojarzyć się z popularną grą jenga.
W XIX wieku pojawiły się również pierwsze koniki na biegunach, które były ręcznie rzeźbione przez rzemieślników. Koniki na biegunach były popularne wśród dzieci zamożnych rodzin i stały się symbolem klasycznej zabawki. W XX wieku koniki na biegunach zaczęły być produkowane masowo, a ich design uległ zmianie, aby pasować do nowych trendów i preferencji dzieci. Współcześnie koniki wciąż są popularną zabawką. Są też świetnym pomysłem na prezent! Jeśli myślisz o kupnie klasycznego drewnianego konika – zajrzyj do stajni Piętuszkowa. Znajdziesz tam cudne i bezpieczne, klasyczne drewniane koniki, które już tupią kopytkami czekając z niecierpliwością kiedy wreszcie Wasze pociechy ich dosiądą.
W latach 80. XX wieku pojawił się nowy rodzaj drewnianych zabawek – baby gym. Baby gym to inaczej mówiąc stojaczek edukacyjny z zabawkami zawieszonymi nad nim na drążkach lub sznurkach. Stojak jest zwykle drewniany, a zawieszki są różnej wielkości i kształtu, co pomaga w rozwijaniu zmysłów dziecka. Baby gym stał się bardzo popularny wśród rodziców, którzy pragną zapewnić swoim dzieciom bezpieczną przestrzeń do zabawy i rozwijania umiejętności manualnych. Pod stojaczkiem umieszcza się miękką matę, kocyk, kołderkę albo cokolwiek co zapewni niemowlęciu wygodę i bezpieczeństwo. Należy pamiętać, aby podczas używania stojaczka zawsze dbać o bezpieczeństwo maleństwa, oraz żeby czas spędzony na zabawie baby gym nie zastąpił całkowicie czasu spędzanemu z rodzicem na wspólnej zabawie, przytulaniu i ogólnie bliskości. To jednak najważniejsze. 🙂
Drewniane zabawki wciąż cieszą się dużą popularnością dzięki swojej trwałości i klasycznemu designowi. Wiele z nich, takich jak klocki i koniki na biegunach, przetrwało przez wieki i wciąż są uwielbiane przez dzieci na całym świecie. Baby gym to stosunkowo nowy rodzaj drewnianych zabawek, który odniósł sukces dzięki swojej innowacyjności i wszechstronności. Drewniane zabawki pozostają klasyką w świecie zabawek i wciąż są bardzo popularne wśród dzieci i rodziców.
Jeśli chcesz dowiedzieć się trochę więcej o historii zabawek to polecam stronę muzeum śląskiego, na której znajdziesz ciekawe informacje, także o produkcji zabawek w Polsce —> https://muzeumslaskie.pl/pl/aktualnosci/z-historii-zabawek/
Podsumowanko,
Muszę się przyznać, że tego artykułu nie napisałem samodzielnie. Pomógł mi popularny ostatnio ChatGPT. Postanowiłem sprawdzić jak to działa i czy rzeczywiście pozbawi nas wszystkich pracy, a bycie humanistą jeszcze bardziej niż do tej pory będzie oznaczało bezrobotność i brak perspektyw. 😛 No i muszę powiedzieć, że rzeczywiście fajne narzędzie, ale póki co copywriterzy chyba mogą spać spokojnie. Tzn. ci ambitniejsi, oryginalniejsi i obdarzeni jakimś własnym stylem. Bo ci pozostali rzeczywiście mogą szybko zostać zastąpieni przez AI i to chyba nawet dobrze. No, bo co to za różnica czy kiepskie albo średnio-dobre, jak również wyzute z emocji teksty są wypluwane tysiącami przez człowieka czy maszynę? Dla mnie żadna – i tak nie przeczytam. 😛 Wprawdzie chatgpt napisał częściowo niniejszy artykuł, ale i tak musiałem mu pomóc i go poprawić, tak w kwestii stylu czy jakichś szczegółów o raz dodania odrobiny „własnego głosu”. Nie podpisałbym się pod tekstem stworzonym wyłącznie przez AI.
Także spoko, ale to jeszcze nie koniec świata 🙂
Tym pozytywnym akcentem pozdrawiamy Was cieplutko,
Filip Jędrzejewski oraz ChatGPT
1000111 1001111 1001111 1000100 100000 1000010 1011001 1000101
P.S.
Jednak nie jestem pewien czy wymyśliłem słowo „wieloboczność”, bo wprawdzie nie znalazłem go w wyszukiwarce, ale jest przecież słowo „wieloboczny”. W tej sytuacji myślę sobie, że „wieloboczność” nie jest już taka odkrywcza. Następnym razem bardziej się postaram. 😉